20221219_183319.jpg

Właśnie. Nie ma mowy o żadnej przemocy, kiedy nikt nie dopuszcza się poniżających, krzywdzących czynów i nie używa przykrych słów. Senior ma swoje miejsce i jest w miarę doglądany. Ma co jeść, ma czysto w domu czy w swoim pokoju, więc o co chodzi?

Nie powinno nas usypiać takie myślenie. Czy senior naprawdę otrzymuje wszystko, czego potrzebuje w swojej sytuacji? Czy moglibyśmy zrobić coś więcej? Zostawienie osoby starszej samej sobie może być wyrazem naszej obojętności albo niechęci do zajmowania się nią. Zaspokojenie potrzeb życiowych to zdecydowanie za mało.

Senior czekający miesiącami na telefon od bliskich. Pomijany podczas uroczystości rodzinnych i świąt. Zostawiony bez pomocy w codziennych czynnościach, gdy przestaje sobie radzić. Zakupy robione przy okazji, a nie wtedy, gdy senior potrzebuje. Ignorowanie próśb, gdy oceniamy, że przesadza z wymaganiami. Negatywne emocje i brak reakcji, gdy zrobi coś niezręcznie i spowoduje drobną „awarię”: rozsypie sól, potknie się, poplami obrus. Zachodzą też drastyczne sytuacje, gdy pozostaje głodny i nikt nie dba o jego higienę. Te i podobne sposoby traktowania seniora też są rodzajem przemocy polegającej na zaniedbywaniu jego potrzeb. Nie tylko czynna agresja stanowi przemoc, zalicza się do niej także bierność powodująca krzywdę osoby starszej. Trudność polega na prawidłowej ocenie, czy mamy do czynienia z przemocą. Tutaj potrzeba wnikliwości i rozmowy, aby zorientować się, czy senior widzi swoje położenie zgodnie z rzeczywistością.

Opiekunowie osoby starszej nie są z reguły obiektywni. Liczy się zatem spojrzenie z zewnątrz. Sąsiada, wspólnoty w parafii, znajomych. Oni też mogą wypełnić ten brak uwagi i poprawić sytuację seniora. To sugestia dla każdego członka społeczności sąsiedzkiej, kręgu znajomych, nawet pracowników sklepów: zwracanie uwagi na osoby wyglądające na zmęczone, zestresowane, osłabione, zaniedbane w wyglądzie. Można dopytać w swobodnej rozmowie, co słychać. Taka rozmowa może ujawnić istotne szczegóły. Jeśli nie czujemy się upoważnieni do interwencji albo nie chcemy się angażować w cudze problemy rodzinne, pamiętajmy, że porada, życzliwe słowo już przynoszą ulgę w codziennej egzystencji.

 

20221231_142322.jpg

Zawał serca to stan niedokrwienia mięśnia sercowego, ten obszar staje się martwy, jest nieaktywny (nie kurczy się). Konsekwencje zawału zależą od wielkości i miejsca naczynia zamkniętego, może dojść do mniej lub bardziej rozległych uszkodzeń.

 Najczęściej zawał serca jest konsekwencją miażdżycy tętnic wieńcowych.

Jakie są objawy zawału serca ?

- nagły, silny ból zamostkowy, który może promieniować do lewego barku, lewego ramienia lub do gardła

- towarzyszy silne uczucie strachu (strach może być paniczny i obezwładniający)

- ciężka niewydolność serca może prowadzić do WSTRZĄSU KARDIOGENNEGO

OBJAWY WSTRZĄSU KARDIOGENNEGO

- skóra blada, zlana zimnym potem

- zawroty głowy

- zmęczenie

- nudności, wymioty

- tętno na tętnicy szyjnej szybkie lub wolne i nieregularne

CO ROBIĆ ?

- umożliwić poszkodowanemu przyjęcie leków, które poszkodowany zażywa i ma przy sobie NP. spray, tabletki nitrogliceryny (podajemy pod warunkiem, że poszkodowany jest PRZYTOMNY)

- chory powinien usiąść albo położyć się w pozycji półsiedzącej

- nieprzytomnemu nie podaje się nic do picia i nic do jedzenia (ryzyko zadławienia)

CO CIEKAWE?

- leki , które przynoszą ulgę w chorobach wieńcowych NIESTETY NIE PRZYNOSZĄ POPRAWY W ZAWALE. Dlatego jeśli ból utrzymuje się dłużej niż 5 minut po podaniu leków w spreju lub pod język należy wezwać karetkę pogotowia

- w razie konieczności (chory nieprzytomny, brak oddechu lub oddech charczący ) rozpocząć masaż serca w pozycji na plecach

- bywają tzw. ZAWAŁY NIEME np. u osób chorych na cukrzycę, z przewlekłą niewydolnością nerek. Dochodzi do zawału serca bez uczucia bólu a chorzy dowiadują się, że przebyli zawał zupełnie przypadkiem. Jest to zjawisko niebezpieczne, ale występuje rzadko.

 

20220725_095201.jpg

Na dzwonek telefonu, nawet nie naszego, zazwyczaj łapiemy narzędzie w rękę i, jeśli to nasz aparat się odzywa, odbieramy z reguły bez namysłu. Niekiedy może to mieć daleko idące konsekwencje.

Odbieranie połączeń z niektórych numerów lub próba oddzwonienia na te numery może się skończyć utratą pieniędzy albo wyłudzeniem danych osobowych. Coraz częściej oszuści podszywają się pod pracowników banków, policjantów czy urzędników. Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ oszuści podłączeni są do sieci komputerowej i mogą ręcznie wprowadzić dowolny numer telefonu, który wyświetli się na ekranie naszego telefonu komórkowego. Powodem telefonów podszywających się pod bank mogą być rzekome awarie techniczne, nieautoryzowana transakcja bankowa czy atak hackerski. Oszust sygnalizuje nagłe problemy na naszym koncie bankowym wykorzystując element zaskoczenia. Przedstawia możliwe rozwiązania problemu wymagając od nas podania danych osobowych, numeru pesel, dowodu osobistego oraz danych logowania do konta.

Pamiętajmy: pracownik banku, policji, ZUS-u i innych zaufanych instytucji NIGDY nie będzie wymagał podania tego typu informacji.

W takich wypadkach rozmowę należy przerwać, rozłączyć się i niezwłocznie skontaktować się z instytucją: bankiem, policją, urzędem, itp.

Inną często stosowaną praktyką jest powoływanie się na fikcyjną firmę windykacyjną. W tym przypadku ofiara otrzymuje telefon z informacją o zaległym długu za mandat drogowy. Jeśli odmówi, grozi jej reakcja policji i komornika. Oszuści wykorzystują również jako przykrywkę „dział bezpieczeństwa” lub „dział obsługi klienta” operatora telekomunikacyjnego. Ofiary dowiadują się, że rzekomo padły ofiarą ataku i muszą zainstalować oprogramowanie zabezpieczające. Sprawca przez telefon udziela im instrukcji, jak to zrobić. W praktyce prawdopodobnie instalowane jest złośliwe oprogramowanie, ponieważ później z konta ofiar znikają pieniądze.

Inną praktyką są połączenia, które urywają się po jednym sygnale. Każdy, kto oddzwoni na taki numer, wykona bardzo kosztowny telefon. Często są to numery należące do krajów tak egzotycznych jak Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Sri Lanka. Jeżeli numer telefonu zaczyna się od dziwnej kombinacji cyfr, np. +247 XXX XXX XXX, już powinniśmy wzbudzić w sobie czujność, ponieważ polskie numery komórkowe nigdy nie mają takiego początku. Niektóre kombinacje cyfr mogą sugerować polskie stacjonarne numery kierunkowe, np. kontakt zaczynający się od +32 XXX XX XX jest przypisany do Katowic, jednak również odebranie takiego telefonu bywa ryzykowne. Kto miałby do nas sprawę akurat stamtąd? Poza tym, nawet jeśli mamy znajomych w danym województwie, z reguły mamy też do nich kontakt bezpośredni, dzisiaj mało osób posiada numer stacjonarny. Podejrzenie powinna też wzbudzać ilość cyfr w numerze telefonu, jednak zdajemy sobie sprawę, że gdy dzwonek nagli, mało osób zacznie liczyć cyfry. Bezpieczne, polskie numery mają 9 cyfr, razem z kierunkowym w przypadku stacjonarnych. Czasami widzimy przed numerem telefonu jeszcze taki zapis: +48 XXX XXX XXX – jest to numer kierunkowy do Polski. Jednak na niego też należy uważać. Dla przykładu: jak ustaliło np. radio Eska, 4 znane podejrzane numery, z których połączeń należy unikać, to:

+48 451 409 500, +48 41 336 71 99, +48 41 336 71 01, +48 41 336 71 22.

Wyglądają na polskie, prawda? Ale początek 4845 sugeruje również… miasto Arcyz na Ukrainie, obwód Odessa, natomiast 4841 kieruje do Kielc albo… do miasta Izmaił, również w obwodzie odeskim. Nie sposób na pierwszy rzut oka ustalić kierunek, pamiętajmy po prostu, żeby nie oddzwaniać. Kto rzeczywiście ma do nas sprawę, raczej odczekuje kilka sygnałów.

Czasem oszust posługuje się fałszywymi smsami o rzekomej przesyłce, niedopłacie do rachunku za gaz czy prąd, wysyła sms z fałszywą informacją od lekarza, zawiadomienie o zapomnianym a niezapłaconym mandacie, informację z banku czy z innych miejsc. Takie smsy zawierają niebezpieczne linki: kliknięcie powoduje zainstalowanie złośliwego oprogramowania lub aplikacji dających przestępcom dostęp do danych osobowych albo bankowych.

Pomysłowość oszustów ciągle znajduje nowe sposoby, jednak technika manipulacji pozostaje podobna. My  możemy bronić się nieufnością: sprawdzać każdą instytucję, na jaką powołuje się dzwoniący. Rozłączyć się, pomyśleć: jeśli nie mamy prawa jazdy i nigdy nie dostaliśmy mandatu, skąd takie zawiadomienie? Jeśli nie czekamy na przesyłkę, a dostajemy informację o niej, ewidentnie mamy do czynienia z oszustwem. Temat już omawiany, ostrzeżenia powtarzają się bardzo często. Niektórzy dziwą się, ze jeszcze ktoś daje się nabrać, a jednak w chwili zaskoczenia, z powodu niewiedzy, jak działają instytucje, mając poczucie zagrożenia (mandat, kara finansowa, utrata oszczędności, procedura policyjna) można zawiesić zdrowy rozsądek, bo problem zgłaszany przez oszusta wydaje się pilny i ważny. Nie bójmy się dać sobie czas na namysł. Pamiętajmy: elementem manipulacji jest też wymuszony pośpiech w podejmowaniu decyzji. Ponaglenia, niecierpliwy ton głosu to celowo przyjęty sposób prowadzenia rozmowy.

 

telefon.jpg

Dużo zostało napisane i powiedziane o rodzajach przemocy, jej oznakach i dużo pojawia się wskazówek, gdzie szukać wsparcia. Pozostaje jeszcze sprawa: jak ocenić, że już potrzebuję pomocy? Jak wytrwać w postanowieniu uwolnienia się od krzywdziciela? Jak się nie bać jego zemsty/„kary”? Co zrobić ze sobą, gdy odzyskam swobodę?

Ocena sytuacji wydaje się o tyle trudna, że senior może usłyszeć albo sam siebie przekonuje, że 1) nie jest jeszcze aż tak źle, bywa gorzej 2) tłumaczy sprawcę, że w gruncie rzeczy on chce dobrze, stara się jak umie, a nikt nie jest idealny. Tymczasem istnieją zachowania będące przemocą niezależnie, jak się je usprawiedliwia. Ostre słowa, poniżająca krytyka, wyzwiska, przekleństwa, nawet sam krzyk, choćby pozbawiony wulgaryzmów, poniżające komentarze co do zachowań, poglądów, religii. Szturchanie, wyrywanie przedmiotów z rąk (nawet zaprawione wyjaśnieniem: bo ty zawsze popsujesz/zbijesz/pobrudzisz – dowolnie). Obrażone milczenie, spychanie w samotność bez zainteresowania się potrzebami seniora, pozbawienie go swobody poruszania się – kontrola wyjść, wydatków, rozkładu dnia. Wystarczy, że senior określi szczerze swoje samopoczucie jako złe z powodu presji osób mających wpływ na jego życie. Dobrze byłoby w rozmowie z kimś zaufanym obiektywnie nabrać poglądu na sytuację.

Teraz od samego seniora zależy decyzja, czy zechce spróbować wyjść z kręgu przemocy. Może paraliżować go lęk: pomoc okaże się niewystarczająca i sytuacja wróci do punktu wyjścia, a opiekunowie zechcą „ukarać” go za kłopoty, które sprawił. Będzie tylko gorzej.  Jak z nimi dalej mieszkać? Jeśli porzuci opiekunów, co się z nim stanie? Gdzie znajdzie wsparcie? Dużą rolę gra przyzwyczajenie: „jakoś daję radę”, „inni mają gorzej”, „niewiele mi zostało, jakoś dożyję”, nie ma siły nic zmieniać. Do tego dochodzi jakiś rodzaj przywiązania, jeśli sprawca jest osobą bliską. Przed seniorem stoi wyzwanie, ale ono może przynieść uwolnienie. Senior w miarę samodzielny może poszukać nowego mieszkania, zwiększyć aktywność poza domem - nowe kontakty zwiększą poczucie wartości i zmotywują do zadbania o własne dobro. Może poszukać opiekuna spoza rodziny, który jako osoba z zewnątrz zwróciłby uwagę na sytuację i interweniował w razie konieczności. Osoba mniej samodzielna może zwrócić się o przyznanie miejsca w domu pomocy społecznej.

Te wszystkie działania są procesem. Senior nie wyprowadzi się z dnia na dzień. Nie znajdzie od razu zaufanej osoby, nie nawiąże od razu bezpiecznych kontaktów. Istnieje poważne ryzyko, że jeśli zacznie otwarcie sprzeciwiać się sprawcy, wywoła jeszcze większą agresję. Sprawca w pewnym momencie zauważy, że ofiara zaczyna za dużo sobie pozwalać i spróbuje temu zapobiec nasilając szykany i zastraszając. Ofiara przemocy stoi na pozycji o tyle trudniejszej, że sprawca z reguły nie ma granic, do jakich się posunie. Ofiara – owszem, z reguły mamy wpojone, aby nie krzywdzić, więc trudniej się bronić: „nie mogę mu tego zrobić/powiedzieć, to nie w porządku, on ma trochę racji, może zasłużyłem/am”. Na tym etapie jest najtrudniej. Chce się cofnąć, brakuje sił, dochodzi lęk, czy się uda, co się dalej stanie. Kto może mnie zabezpieczyć przed sprawcami? Czy informować ich o własnych planach? Czy postawić przed faktem? Jednak istotne jest, by się nie cofać. Stawiać następne kroki. Szukać każdej możliwości zmiany i podążać naprzód. Tutaj wsparcie zaufanej osoby nabiera kluczowego znaczenia. Rzadko kiedy ofiara zdobędzie się na taką siłę psychiczną, by samodzielnie wyrwać się z kręgu przemocy. Warto na samym początku zarysować sobie cel: jeśli wyjdę z toksycznego środowiska, dokąd się udać – dosłownie i w przenośni. Wtedy senior nie będzie błądził w ciemno: postanowić, czy wybieram samodzielność, jakie mam możliwości? Czego potrzebuję, by to osiągnąć? Do jakich instytucji się zwracać (policja, opieka społeczna, interwencja kryzysowa, organizacje działające na rzecz seniorów, kościół)?

Decyzja, proces, osiągnięcie celu - klasyczne etapy ryzyka; zagrożenie, ale wielka szansa. Jeśli seniorowi przychodzi na myśl słowo: „niemożliwe”, spróbujmy odsunąć je na bok i zapytać siebie „a jeśli?”. Zacznijmy układać nowe życie we własnej głowie, to nie kosztuje, jest bezpieczne i nie boli… owszem, boli, bo wydaje się piękne a nieosiągalne… czy na pewno nieosiągalne? Podoba się pani/panu? Czy istnieją realne okoliczności pozwalające na rozpoczęcie procesu zmian? Jeśli tak, oby się udało wprowadzić je w życie. Zadbajmy o pełną wolność, to podstawowe prawo każdego człowieka.

 

przemoc_ekonomiczna.jpg

Chciałoby się napisać o gigantycznej wygranej albo o spadku po bogatym krewnym. Temat jednak będzie dużo poważniejszy. Problemy ekonomiczne zawsze wymieniane są na ostatnim miejscu, gdy mowa o przemocy. Tak, pieniędzmi dosłownie można dać po głowie, można zadzwonić złośliwie koło ucha, a można po prostu zabrać i nie oddać. Albo wydzielać co łaska, aby senior nie umarł z głodu. Bardzo często sprawcy dodają przemoc finansową do innych technik dręczenia, ta ostatnia bywa zwieńczeniem całości krzywd wyrządzanych seniorowi.

Przelewanie emerytury na konto inne niż konto seniora, aby korzystać dowolnie z zebranych środków. Zarządzanie kontem seniora, zwłaszcza, jeśli osoba starsza ma problemy z bankowością nie tylko elektroniczną, ale i tradycyjną: nie zna zabezpieczeń, pochopnie udzieliła pełnomocnictwa, polega na informacjach od opiekuna co do posiadanych zasobów, nie mając dostępu do rzeczywistych danych. Wydzielanie seniorowi małych kwot i drobiazgowe rozliczanie go z każdej złotówki. Wymawianie „zbytecznych” zakupów, samowolne dysponowanie cudzą gotówką. Wymawianie zbyt niskich dochodów.

Można zrozumieć, że senior dokłada się do wspólnych rachunków domowych, albo wspomaga dorastającego wnuka, bo ten chce zainwestować w prawo jazdy. Jednak powinna to być akcja dobrowolna. Może się zdarzyć, że osoba starsza traci rozeznanie co do wartości pieniędzy i zdolność racjonalnego gospodarowania nimi. Wtedy niezbędne staje się towarzyszenie przy zakupach i kontrola wydatków. Jeśli jednak opiekunowie żyją w dobrobycie i nie oszczędzają, uważają natomiast, że seniorowi wystarczy do końca życia to, co już ma, i krytykują każdą nową zakupioną rzecz, należy nazwać takie zachowanie przemocą.

Często senior już bywa zastraszony innymi rodzajami szykan. Sprawcę może sprowokować nieporadność codzienna osoby starszej, niezdolność utrzymania perfekcyjnej czystości, wspominanie dawnych czasów i opowiadanie w kółko tych samych wydarzeń, pomyłki, mniej estetyczne zachowania np. przy posiłku, gdy trzęsą się ręce. A przy tym senior jest taki nieszkodliwy. Co może zrobić sprawcy? Nie obroni się, nie ma się komu poskarżyć, mało kto mu uwierzy, bo nie posiada właściwego osądu sytuacji, a przecież wszystko dla jego dobra.

Drodzy seniorzy, nie jesteście bezbronni. Jeśli tylko macie zaprzyjaźnionego sąsiada, zaufanego znajomego, może księdza, możecie opowiedzieć mu, co się dzieje, zwierzyć się i poszukać rozwiązania. Niech ktoś wam poda telefon zaufania, kontakt do pracownika socjalnego, na policję. Poszukajcie u osób trzecich informacji, jak zarządzać bankowością w dzisiejszych czasach.

Najważniejsze: nie wstydzić się. Wina leży po stronie sprawcy, nie po stronie bezbronnego. To sprawca odpowiada za stan, do jakiego doprowadził ofiarę. Nie jesteś jedyny, seniorze. Dla pracowników służb staniesz się, niestety, jedną z wielu podobnych osób. Skoro sięgasz po pomoc, to już znaczy, że sobie radzisz. Na pewno nie jest tak, że zasłużyłeś na karę. Masz prawo do przeżywania podeszłego wieku godnie i należy ci się szacunek. Masz prawo do nowych i ładnych rzeczy, do zaspokojenia podstawowych potrzeb, a jeśli finanse pozwalają – wolno ci robić sobie niewinne przyjemności. Jesień życia powinna być „złota”.

 

telefon_male.jpg

W Internecie nie jesteśmy anonimowi i bezpieczni. Aby to narzędzie nie było przyczyną poważnych kłopotów Pamiętajmy o tym, że:

  • Zakładając profil pamiętajmy aby dostęp do informacji nie był całkowicie publiczny, sprawdźmy, jak go widzą obce osoby i do jakich wiadomości mają dostęp.
  • Nie pokazujmy w sieci swoich znajomych, rodziny, domu.
  • Nie informujmy o planowanych wyjazdach, pobycie na wakacjach.
  • Jeśli posiadamy różne konta internetowe stosujmy tzw. Mocne hasła czyli niepowtarzalne z różnymi znakami, cyframi
  • Szczególnie bądźmy ostrożni w bankowości elektronicznej –zawsze czytajmy komunikaty banku, postępujmy zgodnie z procedurami, nigdy nie podawajmy swoich danych do logowania, haseł niezweryfikowanym osobom, nie dokonujmy przelewów z urządzeń, które nie mają żadnych zabezpieczeń oraz przypadkowych.
  • Wchodźmy wyłącznie na bezpieczne strony
  • Nigdy nie wchodźmy i nie otwierajmy załączników z nieznanych, podejrzanych adresów, szczególnie takie które „udają” różne urzędy!
  • Zawsze sprawdzajmy komu, w jakim celu, jakie dane przekazujemy np. podczas rejestracji w sklepie internetowym.